O "Emerald" było głośno już od jakiegoś czasu. Może to przez fakt, że książkę wydaje dość popularna autorka opowiadań na serwisie wattpad, a może jednak przez to, że fabuła kręci się wokół wysokiego, ciemnowłosego mężczyzny...
Zachęcona opiniami postanowiłam sama się przekonać no i...
Opis wydawcy:
Dziewczyna o oczach jak szmaragdy. Mężczyzna twardy jak diament
Życie Valerii upływa wśród słodyczy. Dosłownie, nie w przenośni - dziewczyna jest cukierniczką, wyjątkowo zdolną, jeżeli wierzyć klientom. Niektórzy mówią też, że Valeria jest równie słodka jak torty, które wychodzą spod jej ręki.
O Vincencie można powiedzieć wiele, ale nie to, że jest słodki. Kiedy pojawia się w cukierni, w której pracuje Valeria, dziewczyna odczuwa pewien... niepokój? Strach? A może nawet fascynację? Na pewno ciekawi ją ten małomówny twardziel. Nie wie jeszcze, że będzie miała okazję poznać go bliżej, niekoniecznie dobrowolnie. Bo Vincent ma plany związane z Valerią i nie ma w nich pytania jej o zgodę. Plany, za którymi kryje się stara tajemnica, skryta głęboko, jak głęboka jest zieleń oczu dziewczyny...
Tę sensacyjną i romantyczną historię na Wattpadzie pokochało ponad pół miliona osób - teraz możesz ją poznać i Ty!
Jakie są moje wrażenia?
Niestety nie są pozytywne. Od samego początku wyłapałam sporo błędów, ale to można by poprawić i kolejny nakład poszedłby już bez nich. Pierwsze co się rzuca w oczy to styl autorki. Czy jest coś takiego jak "styl wattpadowski"? Bo właśnie tak nazwałabym ten.
Samo poprowadzenie fabuły było oderwane od rzeczywistości. Zachowania bohaterów w obliczu niektórych wydarzeń były absurdalne. Już nie wspominając o głównej bohaterce, która swoim zachowaniem niezmiernie mnie irytowała.
MAŁY SPOILER ALERT
Weźmy na przykład moment kiedy Valerie zostaje porwana, budzi się w obcym miejscu i... idzie pod prysznic! No tak, bo to naprawdę normalny sposób działania.
Po dziesięciu minutach od porwania zaczyna ślinić się do Vincenta. Czy syndrom sztokholmski może działać tak szybko?
KONIEC SPOILERÓW
Ostatecznie książka dostaje ode mnie niestety najniższą ocenę, bo ani trochę się nie wciągnełam, bohaterowie mnie irytowali, a styl autorki pozostawia wiele do życzenia.